Kategorie wpisów:
2022.09.03 Rower Tarnów – Kraków
Na początku sierpnia brałem udział w ultramaratonie DiabelskiBikeChallenge, 4 dnia pokonałem dystans ponad 200km, skończyłem o 5 rano na mecie. Jazda nocą po lecie ograniczała się do światła lampki i ciśnięciu do mety. Cały czas z tyłu głowy miałem myśl, co też straciłem, czy raczej co mnie ominęło.
Dlatego też, po wymianie ramy w moim gravelu postanowiłem znów przejechać ten fragment, teraz za dnia, aby w pełni cieszyć się tą trasą. Dlatego też postanowiłem, pojechać pociągiem do Tarnowa i stamtąd wracać na Śląsk.
To, że szutry były klasy premium to wiedziałem, ale lasy też miały swój urok.
W nocy w Puszczy Niepołomickiej, miałem taki fragment, że przejeżdżałem przez delikatnie kształtującą się mgłę. Do tej pory takie wrażenie miałem chodząc po Tatrach, gdy czasem zdarzało się kroczyć na granicy chmur, gdy wiatr przewiewał je przez stoki, a mój szlak wiódł przez te chmury. To samo czułem, gdy koła roweru do połowy pogrążone w drobną mgle przemykały przez leśne szutry. Magiczna chwila. Dziś takich atrakcji nie było, ale to nie oznacza, że Puszcza mnie rozczarowała.
Na chwilę, jednak trzeba było sobie zrobić przerwę, aby oderwać się od jazdy – dobrze, że przypomniałem sobie o tym, że zawsze w Płetwie (torba na ramę roweru z firmy JackPack) wożę ze sobą pamiątkę z Tatr.
Na wałach Wisły, znużenie tak jak na maratonie zaczęło się dawać we znaki. Zresztą analogii na tym odcinku było więcej:
- wiatr znów wiał w plecy – a to nie zdarza się często
- na maratonie atrakcja był duży księżyc, a w dzień widok Wisły
W dość znanej lokalizacji dla rowerzystów na WTR – „Zwał jak zwał”, zjadłem dobrą zupę kukurydzaną.
W planach był dojazd dalej poza Kraków, ze sobą miałem cały sprzęt na biwak, w tym hamak (którego na maratonie nie maiłem). Biwak miał być w okolicy Jaworzna, a w niedzielę ze znajomymi z Katowic mieliśmy się powłóczyć po Śląskich zabytkach (start w południe z Katowic), miałem tam dojechać prosto z biwaku. Ale w Krakowie dopadło mnie lenistwo, w zasadzie zmęczony nie byłem, wymówką na zakończenie trasy w Krakowie była opcja opadów nad ranem. Ale tak naprawdę to była wymówka.
Trasa GPX
Powiązane posty
20251110 Rower Zdiar
Kategorie wpisów: 2025.11.10 Rower Tatry – Ždiar W niedzielę 09.11.2025, pogoda nie była zbyt ciekawa,…
20251108 Rower Biala Woda
Kategorie wpisów: 2025.11.08 Rower Tatry – Dolina Białej Wody Na weekend długi weekend listopadowy 2025,…
20251026 Rower Jezioro Zywieckie
Kategorie wpisów: 2025.10.26 Rower Jezioro Żywieckie Na weekend 25-26 października 2025, były różne plany. W…
20251004-05 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.10.04-05 Dolina Baryczy Dwa weekendy pod rzad w tej samej lokacji? Czy nuda…
20250928 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.28 Dolina Baryczy Piątek, skończył się nad Starym Stawem, w nocy było fajnie…
20250927 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.27 Dolina Baryczy Ostatni weekend września postanowiłem spędzić na wypadzie do Doliny Baryczy….
Lista tagów:
2022 2024 2025 202210 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202505 202507 202508 202509 bałtyk bikepacking dolina baryczy góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower szwecja Słowacja słowenia Tatry Trekking ultramaraton wysoki wierch Śląsk śnieg
