Kategorie wpisów:

2023.08.13 – Rower pętla wokół Tatr – dzień 2

Miejsca na biwak na dziko, szukałem długo, nie było one najlepsze, obok drogi – tarpem trochę osłoniłem się ale i tak było mnie pewnie widać dla przejeżdżających pojazdów.W związku z tym, wstałem rano tuż po 5, a wystartowałem w dalszą drogę o godzinie 6. Najlepsze jest to, że 200-400m dalej były nawet 2 miejsca na lepszy biwak. Temperatura na noc zapowiadana była na około 16 stopni, ale na starcie pokazał mi Garmin, 9 stopni, a patrząc na aktywność na stronie garmina pokazuje nawet 7 stopni. Na wyjazd zabrałem podpinkę Lesovika Air Lite, który miał temperaturę komfortu 10 stopni, więc tak około 3-4 było trochę chłodno, ale mimo wszystko dobrze się wyspałem. W końcu po długim czasie nie wożenia, zabrałem ze sobą skarpety regeneracyjne z firmy CEP – trochę ciężko się je zakłada, ale łydki na 2 dzień nie bolały.

Na początek trasa biegła wzdłuż rzeki Cerny Vah, na której znajduje się również Hydroelektrownia i zbiornik wodny tej elektrowni. Poranne słońce, drobne mgły stworzyły rewelacyjne warunki do zdjęć.

Później skręciłem na południe, wjechałem na teren Parku Narodowego Tatry Niżne, ścieżką asfaltową wjechałem na przełęcz Priehyba. Na dystansie 22km, miałem już 540m pokonanych w pionie, czasami musiałem rower pchać, gdyż prędkość jazdy była taka sama jak prowadzenia.

Na przełęczy spotkałem sporo turystów, którzy pokonywali główną grań Tatr Niżnych – a tej przełęczy można legalnie biwakować.

Z przełęczy zjechałem do miejscowości Hel’pa, gdzie w sklepie uzupełniłem zapasy wody.

Pomysł na pętlę wokół Tatr zmodyfikowałem o wjazd na górę Kráľova hoľa. Bodajże w roku 2022, wjazd na tą górę był obowiązkowym punktem Race Through Poland. Z miejscowości Sumiac, prowadzi na szczyt droga asfaltowa, Garmin pokazał mi, ze długość podjazdu to 12km, ze średnim nachyleniem 9%. Niestety droga przejechana do Sumiac mocno dała mi się we znaki, temperatura w tym dniu też była bardziej męcząca. Postanowiłem w miejscowości Sumiac, zrobić sobie prawie godzinny odpoczynek na ławce w cieniu, a później wydłużyłem ten odpoczynek o obiad – spaghetti.

Cały odpoczynek trwał prawie 2 godziny, ale po tym zdecydowałem, że na dam rady wjechać na Kráľova hoľa, zapas sił, energii w odczuciu nie pozwalał mi na to. Mogłem wpychać rower, ale to pewnie było by 70-80% wypychu – a na to poszło by za dużo czasu. Postanowiłem zmodyfikować trasę i pojechać przez: Telgart, Vernar w okolice Słowackiego Raju.

Na kolację zjadłem zupę pomidorową, no i do tego 2 kufle kofoli. Jazdę skończyłem około 18:30, po przejechaniu tylko 81km. Nocowałem na polu namiotowym w miejscowości Betlanovce, za 5 Euro, mogłem się wykąpać – czyli zasnąć jak człowiek.

Tak naprawdę, główną przyczyną problemów była temperatura, jak i słaba głowa. Naprawdę cały czas walczyłem ze sobą, aby kręcić te km, nie robić co chwilę odpoczynków na podjazdach. Ogólnie to był ciężki dzień.

Galeria zdjęć

Po kliknięciu na zdjęcie można będzie je zobaczyć powiększone.

Powiązane posty

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry