Kategorie wpisów:
2023.09.24 – Rower Izery: Hala Izerska – Szklarska Poręba
Hala Izerska nazywana jest polskim biegunem północy, tutaj nawet latem w nocy zdarzają się temperatury ujemne. W nocy temperatura była trochę poniżej zera, ale dobry sprzęt zapewnił dobry komfort snu.


















Miałem budzik ustawiony na wschód słońca, planowałem podjechać na mostek nad potokiem na południe od schroniska. Jednak lenistwo spowodowało, że przestawiłem budzik na 7 rano.
Wstałem trochę później po budziku, wyszedłem przed schronisko i zatraciłem się w podziwianiu mgieł o poranku na Hali Izerskiej. Po chwili wróciło opamiętanie, szybko ustawiłem kamerę sportową na kręcenie timelapsów, a sam zająłem i się robieniem zdjęć aparatem. W ten sposób spędziłem pewnie około godzinę, ale w końcu przyszło opamiętanie – pora na śniadanie.
Na śniadanie zjadłem jajecznicę z 3 jajek z pomidorami, naprawdę pyszne jedzenie jest dostępne w Chatce Górzystów – polecam ta kuchnię.






Po śniadaniu spakowaliśmy manatki w sakwy i wyruszyliśmy w drogę powrotną do samochodu w Szklarskiej Porębie. Wydaje mi się że to było już w okolicach godziny 10. Daleko nie zajechaliśmy, zatrzymaliśmy się na sesję fotograficzną nad mostkiem, gdzie planowałem spędzić wschód słońca.









Wstępnie trasa miał mieć ponad 60 km, mieliśmy zjechać do czeskiej miejscowości Jizerka i tam zrobić sporą pętlę. Ale w drodze do stacji Orle znów się zatrzymaliśmy na sesję zdjęciową – tym razem za główną atrakcję robiła rzeka Jizera.
Tak naprawdę, nie da się w tamtej okolicy jechać i nie rozważać co chwilę zatrzymania się aby zrobić zdjęcie. A, że od rozważania do wykonania nie ma długiego czasu to co chwilę się zatrzymywaliśmy aby fotografować piękno przyrody.

















Ze stacji Orle, pojechaliśmy do Jizerka, po drodze był ponownie potok Jizera,a co za tym idzie następna sesja zdjęciowa.













Do Jizerka ze schroniska jest ponoć 8 km (tak słyszałem) ale my tam dotarliśmy dość głodni wiec postanowiliśmy zjeść obiad, a będą w Czechach i nie zjeść smażonego sera i napić się koli to tak jak …
Z Jizera, trzeba było przyśpieszyć jazdę, w drodze do samochodu przejechaliśmy przez Harrachov i Polana Jakuszyce.
Podsumowując weekend w Izerach, piękny zakątek świata, wart ponownego powrotu w te strony. Gdzieś w głowie pojawia się myśl trekkingu późną jesienią / wczesną zimą, ale rowerowo jak tutaj bezie pogoda a w innych miejscach nie to nie bezie długiego zastanawiania się nad powrotem.




Krótka kolekcja zdjęć z weekendu, gdzie nieświadomie pełniłem rolę modela zdjęć 😉
Film typu silent biking
Plik śladu do pobrania
Trasa GPX
Powiązane posty
20250509 Setup na BBC
Kategorie wpisów: 2025.05.09 Setup na ultramaraton Baltic Bike Challenge 2025 W roku 2024, startowałem w…
20250502-03 Grandeus
Kategorie wpisów: 2025.05.02-03 Grandeus W ramach wypoczynku w długi weekend majowy w planach był krótki…
20250501 Rower Orawa
Kategorie wpisów: 2025.05.01 Rower Orawa Różne miałem pomysły na długi weekend majowy, ale docelowo postanowiłem…
20250426-27 Rower Warszawa – Piotrkow Trybunalski
Kategorie wpisów: 2025.04.26-27 Rower Warszawa – Piotrków Trybunalski W ramach świąt Wielkiejnocy, w planach miałem…
20250412-13 Rower Podkarpacie
Kategorie wpisów: 2025.04.12-13 Rower Podkarpacie W ramach przygotowania do BBC, zależało mi na dystansie, na…
20250329-30 Rower – Wataha Dluga Lapa
Kategorie wpisów: 2025.03.29-30 Rower Wataha Długa Łapa Na ostatni weekend marca 2025, postanowiłem wybrać się…
Lista tagów:
2022 2024 2025 202206 202210 202212 202305 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202503 bałtyk bikepacking dolina baryczy Dunajec Gliwice góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower Tatry Trekking ultramaraton wiosna wysoki wierch Śląsk śnieg