Kategorie wpisów:
2023.11.18-19 – Trekking Lubań
Na weekend 18-19 Listopada były różne plany, nawet wyjazd nad morze aby tam pojeździć rowerem. Pogoda wszędzie w Polsce zapowiadana była jak nie za ciekawa. W końcu wybór padł na trekking na Lubań.













Trekking zaczęliśmy na przełęczy Snozka, niedaleko Kluszkowce. Do pola namiotowego pod Lubań mieliśmy do pokonania 5,3 km i 540 m przewyższeń.
Na sobotę pogoda była zgodna z zapowiedziami, opady śniegu, całkowite zachmurzenie. Więc powolnym tempem pokonywałem razem z Eweliną niebieski szlak.
Nocleg mieliśmy zaplanowany na polu namiotowym w namiocie. Na zdjęciach widziałem jakąś zabudowę, która latem robi za kuchnię, więc liczyłem, ze uda się w niej rozbić namiot – co miało nam zapewnić dodatkowy komfort.
Namiot rozbiliśmy w środku tego budynku, pod namiot podłożyliśmy dodatkową podłogę. W środku namiotu, wpierw rozłożyliśmy folię NRC, która miała nam zapewnić dodatkowy komfort pod materacami. Materace to SynMat UL LW Exped, po resist value 3.3, które zapewniają komfort przy -4 stopniach celcjusza.
Na koniec dnia weszliśmy na chwilę na wieżę widokową na szczycie Lubań, jednak widoczność była bardzo ograniczona – cała góra była ukryta w chmurze. Mieliśmy ze sobą również kuchenkę turystyczną, więc na kolację zjedliśmy ciepły posiłek.
Zaraz po położeniu się spać, okazało się że nie jesteśmy w chacie sami, na pewno w chacie przebywała jedna mysz, która sporo hałasowała.
Noc była mroźna, według prognoz imgw góry, temperatura miała być do -5 stopni, od wiatru byliśmy dobrze osłonięci. Na początku, było nam ciężko \złapać komfort cieplny i było nam zimno, gdzieś w głowie pojawiła mi się myśl aby wrócić do samochodu i przenocować w bardziej komfortowych warunkach. Na szczęście Ewelina szybko wybiła mi tą myśl z głowy.
Za komfort cieplny Ewelinie (oprócz ubrania) służył sprzęt:
- śpiwór Cumulus X-LITE 200 – komfort cieplny 4 stopnie
- na śpiwór miała narzucony underquilt Cumulus SELVA 300, temperatura komfortu 2 stopnie
Rano Ewelina stwierdził, że było jej bardzo ciepło, na tyle, że nawet ściągnęła w nocy skarpetki – bo było za ciepło.
Rano na 15 minut przed wschodem słońca wstałem i wyjrzałem na zewnątrz namiotu, polana była ukryta we mgle, więc wróciłem na dalszą drzemkę. Jednak jak wyjrzałem o 7 to nagle pojawiły się widoki, które mocno zmotywowały do wyjścia z namiotu i udania się na wieżę widokową.



























Widoki z wieży zapierały dech. Co chwilę przez nią przetaczała się chmura, która raz pokazywała raz ukrywała widoki.
Wróćmy do noclegu, za mój komfort cieplny odpowiadało:
- topquilt Cumulus TAIGA 250, temperatura komfortu 2 stopnie
- bielizna merino góra: Salewa Zebru Medium Warm AMR 1/2 Zip Tee i Dynafit Tour Light Merino Longsleeve
- bielizna merino dół: Bokserki Brubeck Active Wool Boxer Shorts i Legginsy termoaktywne Brubeck Active Wool Pants
- Skarpety trekkingowe merino Brubeck Trekking Light
- wydrołapcie (dodatkowe dogrzanie dla stóp)
- Bluza Dynafit Radical PTC Jacket – to planowałem założyć około 2-3 w nocy aby zwiększyć komfort cieplny
Komfortu cieplnego jednak nie miałem, długo strasznie trwało aż udało mi się zagrzać śpiwór, ale aby to zrobić musiałem szybko (maksymalnie około 18 założyć bluzę Dynafit. Do walki o przetrwanie było daleko, jednak żałowałem że nie zabrałem ze sobą underquilt’a Lesovik Otul Air – jest to letnia podpinka z temperaturą komfortu 10 stopni, jednak jako dodatkowa narzuta świetnie by się sprawdziła.
Na wieży mocno wiało, co jakiś czas trzeba było się chronić na półpiętrze aby się zagrzać.
Miałem ze sobą różne filtry, jednak było na tyle zimno, że nie chciało mi się do nich sięgać, ustawiać itd. Brakło mi cierpliwości, do tego – jednak lenistwo i komfort przeważyło, czego mocno żałuję, gdyż sporo zdjęć wyszło nie ostrych.







































W końcu jednak trzeba było wyruszyć w drogę powrotną, na początkowym fragmencie przydały się raczki.
Już pod sam koniec drogi, w okolicy wyciągów na górze Wdżar, poślizgnąłem się, na wskutek czego prawy mięsień czworogłowy który mnie od około miesiąca dał o sobie mocno znać. Nie ma to jak SKS 🙂
Tak już poza wycieczką, w poniedziałek rano dostałem sms od kolegi z pracy z którym widziałem się w biurze w piątek, ze on ma Covid. Zrobiłem zakupy jedzenia, kupiłem test w aptece i okazało się że wynik też jest pozytywny. Tak wiec w najbliższy weekend raczej odpocznę 🙂










Dzięki Ewelinie, mam trochę zdjęć gdzie mogłem nieświadomie służyć za modela.
Trasy GPX
Film typu silent hiking
Powiązane posty
20250509 Setup na BBC
Kategorie wpisów: 2025.05.09 Setup na ultramaraton Baltic Bike Challenge 2025 W roku 2024, startowałem w…
20250502-03 Grandeus
Kategorie wpisów: 2025.05.02-03 Grandeus W ramach wypoczynku w długi weekend majowy w planach był krótki…
20250501 Rower Orawa
Kategorie wpisów: 2025.05.01 Rower Orawa Różne miałem pomysły na długi weekend majowy, ale docelowo postanowiłem…
20250426-27 Rower Warszawa – Piotrkow Trybunalski
Kategorie wpisów: 2025.04.26-27 Rower Warszawa – Piotrków Trybunalski W ramach świąt Wielkiejnocy, w planach miałem…
20250412-13 Rower Podkarpacie
Kategorie wpisów: 2025.04.12-13 Rower Podkarpacie W ramach przygotowania do BBC, zależało mi na dystansie, na…
20250329-30 Rower – Wataha Dluga Lapa
Kategorie wpisów: 2025.03.29-30 Rower Wataha Długa Łapa Na ostatni weekend marca 2025, postanowiłem wybrać się…
Lista tagów:
2022 2024 2025 202206 202210 202212 202305 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202503 bałtyk bikepacking dolina baryczy Dunajec Gliwice góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower Tatry Trekking ultramaraton wiosna wysoki wierch Śląsk śnieg