Kategorie wpisów:
2023.12.09 – Trekking Dolina Pięciu Stawów Polskich
Weekend 09-10.12.2023 spędziłem w Tatrach, główną aktywnością był trekking. Na wyjazd na weekend dała się skusić Ewelina, więc miałem miłe towarzystwo.











W piątek w drodze do Murzasichla, omawialiśmy warianty trekkingu. Zdecydowaliśmy się wybrać w sobotę, na trekking do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Rano dojechaliśmy na parking na Polanicy Białczańskiej. Według prognoz, wschód słońca nie zapowiadał się, zbyt ciekawie, więc zdecydowałem, że wyjedziemy dopiero o godzinie 7:00, czyli właśnie o wschodzie słońca. W piątek wieczorem rozważaliśmy wjazd wcześniej aby być gdzieś na miejscu widokowym – ale przekonałem Ewelinę, że warto się wyspać. Oczywiście wschód słońca był bardzo ciekawy, co podziwialiśmy podczas jazdy samochodem.
Z parkingu wystartowaliśmy o godzinie 7:35, droga do Wodogrzmotów Mickiewicza zleciała na szybkim tempie. Przy Wodogrzmotach Mickiewicza z drogi Oswalda Balzera, skręciliśmy na szlak zielony w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Zielony szlak w końcowej części jest zamknięty zimą, do schroniska należy podejść szlakiem czarnym. W końcowej wersji szlaku czarnego, zimą również jest poprowadzony wariant zimowy szlaku, kieruje on ciągle w górę stoku aż dochodzi się do niebieskiego szlaku ze schroniska w stronę Morskiego Oka przez Świstowe Siodło.
W schronisku byliśmy o godzinie 11, czyli 20 minut później niż przewidywała mapa.cz. Zjedliśmy ciepły posiłek – zupę pomidorową, niestety nie będę jej Wam polecać.
Plan był taki aby ze schroniska wyjść i przejść się szlakiem w stronę przełęczy Zawrat. Jednak po wyjściu, w pewnym momencie, skręciliśmy za większym tłumem ludzi na czarny szlak na Kozi Wierch.



















Jednak wcześniej w okolicy odbicia szlaku na przełęcz Krzyżne zrobiliśmy sobie krótką sesję zdjęciową.
W planach nie było wejścia na Kozi Wierch, ale Ewelina miała na to wielką ochotę, jednak to jest zdecydowanie trudny szlak i trzeba mieć większe doświadczenie w zimowych warunkach, więc w pewnym momencie na podejściu zawróciliśmy znów w stronę schroniska.
W schronisku zrobiliśmy sobie krótką przerwę, ja zjadłem szarlotkę. Po Wyjściu ze schroniska, udaliśmy się tym samym szlakiem na parking. Zejście do szlaku zielonego, było dość męczące, raczki mocno eksploatowane, bez nich było by zdecydowanie niebezpiecznie.
Powrotna droga do samochodu, już trochę się ciągnęła nogi czuły już zmęczenie.
Ogólnie to dolina, trochę rozczarowała, byłem tam pierwszy raz w warunkach zimowych, jednak letni widok jest bardziej spektakularny – widok niebieskich tafli stawów robi większe wrażenie.




Dzięki Ewelinie, mam trochę zdjęć gdzie mogłem nieświadomie służyć za modela.
Trasa GPX
Powiązane posty
20250509 Setup na BBC
Kategorie wpisów: 2025.05.09 Setup na ultramaraton Baltic Bike Challenge 2025 W roku 2024, startowałem w…
20250502-03 Grandeus
Kategorie wpisów: 2025.05.02-03 Grandeus W ramach wypoczynku w długi weekend majowy w planach był krótki…
20250501 Rower Orawa
Kategorie wpisów: 2025.05.01 Rower Orawa Różne miałem pomysły na długi weekend majowy, ale docelowo postanowiłem…
20250426-27 Rower Warszawa – Piotrkow Trybunalski
Kategorie wpisów: 2025.04.26-27 Rower Warszawa – Piotrków Trybunalski W ramach świąt Wielkiejnocy, w planach miałem…
20250412-13 Rower Podkarpacie
Kategorie wpisów: 2025.04.12-13 Rower Podkarpacie W ramach przygotowania do BBC, zależało mi na dystansie, na…
20250329-30 Rower – Wataha Dluga Lapa
Kategorie wpisów: 2025.03.29-30 Rower Wataha Długa Łapa Na ostatni weekend marca 2025, postanowiłem wybrać się…
Lista tagów:
2022 2024 2025 202206 202210 202212 202305 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202503 bałtyk bikepacking dolina baryczy Dunajec Gliwice góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower Tatry Trekking ultramaraton wiosna wysoki wierch Śląsk śnieg