Kategorie wpisów:

2025.03.08 Rower Gliwice

Tydzień wcześniej byłem nad morzem, jak się okazało, drobne kontuzje dokuczały, wiec w tą sobotę postanowiłem pojeździć wokół komina.

Głównym celem jazdy, była wizyta w smażalni ryb w Sierakowicach, trasa dość długa nie wyszła b raptem 60 km, kontuzja trochę dawała o sobie znać. Tempo jazdy, zbyt mocne nie było w zasadzie to takie spokojne kręcenie wokół komina wyszło.

Niby wokół komina, a okazało się że niedaleko Gliwic, jest kawałek pustyni 🙂 w komoot, nazywa się to „Łączyńska Desert„.

Pogoda, była rewelacyjna, wyjechałem w nogawkach i z bluzą merino z długim rękawem, ale już po 20-30 minutach jazdy można było mocno odczuć wiosnę, więc ściągnąłem merino i nogawki. Tak więc, po raz pierwszy w tym roku w krótkich spodenkach i z krótkim rękawem kręciłem na rowerze.

Czuć w powietrzy było wiosenny klimat, ale w Kozłów, na zbiorniku retencyjnym nadal utrzymywała się warstwa lodu – totalne zaskoczenie.

Trasa

Powiązane posty

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewijanie do góry