Kategorie wpisów:
2025.04.12-13 Rower Podkarpacie
W ramach przygotowania do BBC, zależało mi na dystansie, na trasie w miarę płaskiej. Sprawdzoną trasę miałem z Galicja Gravel Race, zmodyfikowałem ją na pętlę około 300km, tak aby spokojnie przejechać ją w weekend. Na wyjazd dała się namówić Ewelina.
Na starcie pojawiły się problemy techniczne – kupiłem nowe buty które wyjąłem z paczkomatu w czwartek, a rower z serwisu odebrałem w piątek. Ustawienia bloków, zrobiłem na podstawie starych butów – wydawało mi się że dobrze. Ale to mi się tylko wydawało 🙂 Krótka regulacja i można było jechać.
Początek, trasy, to miałem mocne odczucie chłodu, poprzednie buty miały membranę goretex, nowe nie mają – wydaje mi się, ze właśnie od stóp czułem chłód.
Sama trasa, to głównie leśne szutry, dla mnie rewelacja, trasa szybka i przyjemna.
Przyjemna, do czasu 🙂 po około 105 km, gdy zjechaliśmy z asfaltu na trasę nad kanałem – przypomniałem sobie, ze na tym odcinku są płyty – w końcu co to za ultra bez płyt? Następne 10-15km było męczące.
Po dojechaniu na około 120km, w Grębów była Biedronka – tutaj kupiliśmy zapas jedzenia na kolacje i śniadanie. Ja odkryłem jakiś biedrobkowy wypiek – w kształcie pieroga z kurczakiem w przyprawie curry.
Na wyjeździe z biedronki, założyłem rękawki i nogawki, bo już robiło się chłodno. W zasadzie kawałek dalej, postanowiliśmy skrócić trasę i rozbić obóz – jeszcze w dziennym świetle.
Znaleźliśmy fajny kawałek lasu, tarpy założone były profilaktycznie, tak aby w razie niezapowiedzianych opadów, szybko je rozpiąć nad hamakiem. W ten sposób można było podziwiać gwiazdy na niebie.
Nad ranem, zdecydowaliśmy zmienić całkiem koncepcje trasy. Ewelina nie była jeszcze w Górach Pieprzowych – więc pojechaliśmy w stronę Sandomierza. Ja byłem tam w lipcu 2024, podczas ultramaratonu Wisła 1200 – jednak nie chciałem Ewelinie fundować tego wypychu roweru z sakwami. Podjechaliśmy asfaltem. To całkiem zmieniło moją wiedze o tych górach, z kosmicznej męczarni, a łatwą trasę. Owszem podjazd był, ale dało się jechać. Po górach w Sandomierzu zjedliśmy obiad.
Z Sandomierza, do Budy Głogowskie – trasa już bez modyfikacji tak jak zaproponował koomoot. Akurat tak wyszło, że cały czas wiatr wiał nam mocno w twarz – standard 😉
Tak około, 60-70 km, dopadła mnie jakaś niemoc – troche dziwne bo odżywiałem się w miarę dobrze, wody też piłem wystarczająco – ale jednak po fakcie to chyba była jednak bomba. Trzeba będzie tego lepiej pilnować w następnych wyjazdach.
Na około 80 km, zrobiliśmy sobie kolejna przerwę, musiałem pospacerować bez butów – gdyż jednak bloki były źle zamontowane i odczuwałem spory ból w stopach.
Zdjęcia gdzie pozowałem jako model 🙂
Trasa Sobota
Trasa Niedziela
Film
Powiązane posty
20251110 Rower Zdiar
Kategorie wpisów: 2025.11.10 Rower Tatry – Ždiar W niedzielę 09.11.2025, pogoda nie była zbyt ciekawa,…
20251108 Rower Biala Woda
Kategorie wpisów: 2025.11.08 Rower Tatry – Dolina Białej Wody Na weekend długi weekend listopadowy 2025,…
20251026 Rower Jezioro Zywieckie
Kategorie wpisów: 2025.10.26 Rower Jezioro Żywieckie Na weekend 25-26 października 2025, były różne plany. W…
20251004-05 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.10.04-05 Dolina Baryczy Dwa weekendy pod rzad w tej samej lokacji? Czy nuda…
20250928 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.28 Dolina Baryczy Piątek, skończył się nad Starym Stawem, w nocy było fajnie…
20250927 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.27 Dolina Baryczy Ostatni weekend września postanowiłem spędzić na wypadzie do Doliny Baryczy….
Lista tagów:
2022 2024 2025 202210 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202505 202507 202508 202509 bałtyk bikepacking dolina baryczy góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower szwecja Słowacja słowenia Tatry Trekking ultramaraton wysoki wierch Śląsk śnieg
