Kategorie wpisów:
2025.11.08 Rower Tatry – Dolina Białej Wody
Na weekend długi weekend listopadowy 2025, postawiłem wybrać tak jak rok wcześniej w Tatry. W sobotę 08.11.2025 w planach był wyjazd do Nowego targu do sklepu z odzieżą sportową JMPSport, zdecydowanie polecam tą polską firmę. Jednak około 10, w Murzasichle, wyszło słońca. Postanowiłem zmodyfikować swoje plany i wybrać się na rower. Szybka analiza pogody w okolicy, no i zaplanowałem trasę w słowackie Tatry do Doliny Białej Wody.
Samochód zaparkowałem po słowackiej stronie granicy, na drodze pomiędzy Jurgów i Podspady.
Główną drogą miałem do przejechania około kilometr, później skręciłem w prawo na ścieżkę rowerową, która w zasadzie też była asfaltowa, ale już o wiele gorszej jakości drogi. Tą ścieżką rowerową dojechałem do granicy w Łysej Polanie. Ten odcinek, w zasadzie w większości osłonięty lasami, ale czasem przebijały się góry. W zasadzie to był odcinek około 5,5km cały czas pod górę, wpierw mocniej, a później delikatnie.
Z Łysej Polany udałem się w Tatry Słowackie, szlakiem rowerowym, który pokrywa się z niebieskim szlakiem pieszym. Do pierwszej polany trasa miała 3,3km, cały czas szerokim ładnym szutrem.
Polana Pod Muráňom, to w zasadzie miejsce, gdzie kończy się możliwość wędrowania w okresie zimowym w Słowacji. Jednak warunki w Tatrach, nie grożą zejściem lawin – więc zdecydowałem się jechać dalej szlakiem rowerowym.
Polana w sama w sobie, oferuje ładną panoramę Tatr w kierunku północnym, z drzewami po stronie wschodniej i zachodniej.
Początek dalszej drogi był również po dobrym jakościowo szutrze. Jednak, po jakimś czasie trasa przypominała bardziej szlak pieszy, w zasadzie nie było to zaskoczeniem, bo szlak rowerowy i pieszy pokrywały się całkowicie.
Nie dojechałem do końca szlaku rowerowego, bo miałem już w nogach spacer na odcinku około 1km, a według nawigacji dalszy odcinek też miał długości 1km. W pewnym momencie w czasie spaceru, wiedziałem już że nawet na zjeździe będę musiał prowadzić rower.
Do miejsca startowego, wróciłem dokładnie po tym samym śladzie co jechałem wcześniej, tylko, że tym razem miałem w zasadzie cały czas z górki, więc ubrałem na siebie kurkę rowerową.
Jak jeżdżę rowerem, to zawsze aparat mam zawieszony na plecach tak samo było tym razem – jednak okazało się, że to chyba nie była najlepsza decyzja. Bo skoro był cały czas zjazd, to prędkość jazdy była szybka, a warunki były wilgotne. Nie mam błotnika z tyłu, wiec z tylnego koła dużo wody i błota leciało mi na plecy – na wskutek tego aparat też mocno się zabrudził. Na szczęście jego konstrukcja jest odporna na takie zanieczyszczenia.
Po jeździe rowerem, wybrałem się samochodem na zachód słońca na Litwinkę w Czarnej Górze. Jednak warunki nie były zbyt atrakcyjne.
Film
Trasa
Powiązane posty
20251110 Rower Zdiar
Kategorie wpisów: 2025.11.10 Rower Tatry – Ždiar W niedzielę 09.11.2025, pogoda nie była zbyt ciekawa,…
20251026 Rower Jezioro Zywieckie
Kategorie wpisów: 2025.10.26 Rower Jezioro Żywieckie Na weekend 25-26 października 2025, były różne plany. W…
20251004-05 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.10.04-05 Dolina Baryczy Dwa weekendy pod rzad w tej samej lokacji? Czy nuda…
20250928 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.28 Dolina Baryczy Piątek, skończył się nad Starym Stawem, w nocy było fajnie…
20250927 Dolina Baryczy
Kategorie wpisów: 2025.09.27 Dolina Baryczy Ostatni weekend września postanowiłem spędzić na wypadzie do Doliny Baryczy….
20250920-21 Rower Izery
Kategorie wpisów: 2025.09.20-21 Rower Izery Plany na weekend 20-21 września dość dynamicznie się zmieniały, jednak…
Lista tagów:
2022 2024 2025 202210 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202505 202507 202508 202509 bałtyk bikepacking dolina baryczy góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower szwecja Słowacja słowenia Tatry Trekking ultramaraton wysoki wierch Śląsk śnieg
