Kategorie wpisów:
2021.05.08-12 Ultramaraton rowerowy Baltic Bike Challenge
Pierwszy ultramaraton rowerowy w życiu to Baltic Bike Challenge (BBC), całość trasy to 700 km, z nałożonym limitem czasu na przejechanie 110 godzin. Główną motywacją wystartowania, było sprawdzenie siebie na tak długim dystansie i bardzo przyzwoity limit czasu – 110 godzin, co dawało dzienny dystans 140 km. Rok 2021, zaczął się od bikefitingu w lutym, jak i covidem w drugiej połowie marca. Tak więc formy zbytniej nie było

Przejechany dystans przed BBC:
- 08.01.2021, Brzeziny Murowaniec, 13 km
- 09.01.2021, Dolina Chochołowska, 16 km
- 23.01.2021, Ustroń – Pszczyna,60 km
- 21.02.2021, Żarki – Katowice, 69 km
- 13.03.2021, Krzeszowice – Katowice, 74km
- 10.04.2021, Gliwice – Chata Shreka – Gliwice, 109 km
- 11.04.2021, Krzeszowice – Katowice, 77 km
- 24.04.2021, Skoczów – Tyniec (WTR), 138 km
- 25.04.2021, Tyniec – Kraków, 23 km
- Treningi Zwif, ilość 11, dystans 190 km
Tak więc, forma taka sobie – ale chęci ogromne.
W dniu 7 maja, razem z 4 innymi uczestnikami BBC, wynajęliśmy BUS i pojechaliśmy nim do Świnoujścia.

















2021.05.08 Dzień 1 BBC
Pierwszy dzień startu, pełnia sił, czemu miało sprzyjać też spanie w hotelu. Łatwy i przyjemny dzień jazdy. Chłodno było ale nie przeszkodziło to w jeździe bez nogawek. Dodatkowo, tak od południa do wieczoru jechałem w krótkim rękawku.
Ścieżka między Świnoujściem a Międzyzdroje naprawdę rewelacyjna, typowo leśna, odrobina piachu nie przeszkadzającego w jeździe. Dodatkowa atrakcja to Woliński Park Narodowy.
Ogólnie dzień wspomnień, 80% trasy pokrywała się z moją trasą z 2019 roku. Miałem więc porównanie do swojej mocy – wtedy jazda na MTB z pełnym sakwowym obciążeniem. Porównanie wykazywało znaczy przyrost formy co dobrze prognozowało na cały ultramaraton.
Zbliżał się wieczór, zacząłem więc kombinować, czy jechać do Mielna i spać w hotelu, czy jednak gdzieś na uboczu znaleźć miejscówkę na hamak. Wygrała opcja hamaku – co oznaczało niestety krótszą jazdę – wolę rozbijać obóz bez sztucznego oświetlenia.
Ogólnie dzień jazdy jak w standardowych wyjazdach rowerowych, poro robienia zdjęć. Bo przecież czasu jeszcze sporo do finiszu.






2021.05.09 Dzień 2 BBC
Noc była chłodna, mimo to o 6:30 wyruszyłem znów w trasę, w planach był dojazd do Łeby, tak aby nadrobić te 20 km spania przed Mielnem. Zaczęło się od mżawki, tak było cały czas aż do odcinku jazdy plażą. Organizator zaplanował odcinek specjalny 6km odcinek po plaży przed miejscowością Dąbki. Próby jazdy miałem dwie, podczas pierwszej próby przyszła większa fala niż się spodziewałem i dotarła aż do koła, co spowodowało że piasek zrobił się miększy – efekt oczywisty gleba – nie udało mi się wypiąć nawet z SPD. Podczas drugiej identycznej sytuacji wypiąłem prawy but z SPD, udało się nawet podeprzeć na nodze – co z tego skoro akurat była mała skośna skarpa i noga mi i tak objechała. Po tych dwóch próbach prowadziłem tylko rower. Odcinek mocno obciążył kręgosłup – pchanie roweru po piasku, do najlżejszych i przyjemnych sytuacji nie należy. Zeszło mi sporo czasu na tej plaży.
Po południu, pogoda zrobiła się już typowo letnia. Upały do końca maratonu dawały się mocno we znaki, ja wolę jednak jazdę w chłodniejszych temperaturach. Dodam, że każdego następnego dnia o 5 rano była już temperatura 11 stopni.
Romantyczny spacer plażą, spowodował że nie udało się dojechać do Łeby. W Smołdzino byłem po 19, do Łeby miałem 40 km. Owszem była opcja spania w hamaku, jednak z powodu temperatury prysznic był priorytetem. Od początku zakładałem że przez Kluki będę prowadzić rower. Dwa lata temu jechałem po Klukach bardziej na południe aż do miejscowości Główczyc – tam były później asfalty. Trasa BBC jednak wcześniej odbijała na wschód. Czyli wychodziło mi, że będę potrzebować z 3-4 godzin – jazda nocą w takim terenie mnie nie mobilizowała. Wybrałem wygodę i nocleg w Smołdzino.
Podczas dnia udało się kilka osób wyprzedzić, co znacznie podbudowało morale. Co z tego skoro zjadłem kolację, wziąłem prysznic i sprawdziłem, że wszyscy pojechali dalej do Łeby.

Podsumowanie BBC
Na koniec ultramaratonu, miałem już pewność, że się zmieszczę w limicie czasu, na mierzei wiślanej miałem piękny zachód słońca, aż miałem chęć się zatrzymać i po prostu na niego patrzeć. Jednak wiedziałem, że jestem ostatnim zawodnikiem, organizatorzy pewnie też są już wyczerpani tym 5 dniowym maratonem, więc pojechałem dalej.
Wtedy byłem pewny, że to będzie moje jedyne ultra. Jednak minęło parę miesięcy, przyszła jesień – czyli czas zapisów na zawody na następny rok, znów wróciła chęć sprawdzenia i przesunięcia swoich granic.
Dlaczego dodaję ten wpis, tak późno na stronę po tym wydarzeniu? Powodów jest kilka:
- chcę mieć zdjęcia z wszystkich ultramaratonów na witrynie
- dopadło mnie jakieś choróbsko, więc słoneczny weekend spędzam w domu
- no i najważniejszy, zbliża się ponowny start w BBC, będzie to pierwsze ultra w roku 2024. tym razem limit czasu to 90 godzin, więc swój wynik będę musiał poprawić o 17 godzin
BBC 1
BBC 2
Powiązane posty
20250509 Setup na BBC
Kategorie wpisów: 2025.05.09 Setup na ultramaraton Baltic Bike Challenge 2025 W roku 2024, startowałem w…
20250502-03 Grandeus
Kategorie wpisów: 2025.05.02-03 Grandeus W ramach wypoczynku w długi weekend majowy w planach był krótki…
20250501 Rower Orawa
Kategorie wpisów: 2025.05.01 Rower Orawa Różne miałem pomysły na długi weekend majowy, ale docelowo postanowiłem…
20250426-27 Rower Warszawa – Piotrkow Trybunalski
Kategorie wpisów: 2025.04.26-27 Rower Warszawa – Piotrków Trybunalski W ramach świąt Wielkiejnocy, w planach miałem…
20250412-13 Rower Podkarpacie
Kategorie wpisów: 2025.04.12-13 Rower Podkarpacie W ramach przygotowania do BBC, zależało mi na dystansie, na…
20250329-30 Rower – Wataha Dluga Lapa
Kategorie wpisów: 2025.03.29-30 Rower Wataha Długa Łapa Na ostatni weekend marca 2025, postanowiłem wybrać się…
Lista tagów:
2022 2024 2025 202206 202210 202212 202305 202306 202307 202308 202309 202310 202404 202405 202406 202407 202408 202409 202411 202503 bałtyk bikepacking dolina baryczy Dunajec Gliwice góry jesien jesień Kajak lato madera małopolska pacraft pieniny Podhale portugalia R10 Rower Tatry Trekking ultramaraton wiosna wysoki wierch Śląsk śnieg